niedziela, 28 grudnia 2014

Pisząc o czymś, ale jednocześnie o niczym…

Witam, cześć, hejka, siemanko, Guten Morgen (jakkolwiek) na moim skromnym internetowym notatniczku, blogu, pamiętniku, dzienniku (również jakkolwiek).

Chciałabym napisać tutaj jakiś sensowny wstęp do tego wszystkiego, do tej „przygody” jaką mam zamiar rozpocząć, ale nie za bardzo mi to zawsze wychodzi. Cóż, przynajmniej się postaram!

To może od początku.

Nazywam się Monika. Imię które niezbyt lubię, chociaż bardziej nie lubię do niego zdrobnień.
Moje drugie imię to Maria.  Z kolei to uwielbiam. Jest w nim dla mnie coś takiego magicznego.
Stąd właśnie nazwa „Monika Maria pisze…”.

Skąd przyszedł mi pomysł na tą nazwę? Głowiłam się nad nią, aż… <liczę na palcach> minutę!
Chciałam coś prostego, nawiązującego do tego co chce robić oraz żeby były tam moje imiona. Ot cała filozofia!

Dobra dokończmy gadać o mnie.
Monika Maria. Lat 15. Trzecia klasa gimbazy. Oczy piwne. Włosy brązowe. Wzrost jak dla mnie za mały.
Ogólna moja ocena mnie: 2/10, aby podnieść swoją samoocenę.

Jestem osobą skrytą, nieśmiałą, chociaż nie widać tego po mnie, gdy jestem w gronie przyjaciół. Wolę być ostrożna co do „wybierania” znajomych, ale oczywiście przez moją głupotę, często wpadam w to, co nieszczególnie chce.

Monika, Monika… Cały czas piszę tylko o sobie. Przejdźmy może do tej bardziej interesującej części. (Więcej informacji o mnie, znajdziecie w zakładce na górze.)

Czy to będzie kolejny blog z relacjami mojego dnia, co kupiłam, ulubieńcy, kosmetyki, zwierzęta, 1D, Justin Bieber, pandy, banany, ser, masło czy jeszcze inny szał ciał?


Niestety żaden z tych wariantów. To będzie blog o dużej ilości rzeczy. Od muzyki, przez świat kina, aż po gry. Nie starczy mi palców u rąk, aby policzyć ile mam pomysłów, na to moje miejsce w Internecie.
Może tak… Zobaczycie w swoim czasie. Spodziewajcie się przeróżnych form treści.

Ech. Mam nadzieję, że zachęciłam was troszkę, minimalnie, tyci tyci?

Do napisania :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz